niedziela, 26 maja 2013

Rozdział 49

Dopiero po pół godzinie zdałam sobie sprawę z mojego zachowania. Tsa, a tamten mnie miał w.. nie wyrażę się.. W końcu poszłam do niego, czyli do salonu i oparłam się o futrynę. A ten nadal gapił się na telewizor.. Zapewne się obraził..  I znowu truć się kobieto.. Ehh, takie życie z nim.. Ważne, że z Nim..!
-Nath, focha miałeś strzelić na 4 sekundy a nie na pół dnia..-udawałam smutną, a on zero odzewu, ale o co mógł się mi obrazić..?!-Wiesz dobrze, że nie wytrzymam długo w kłótni z tobą.. -usiadłam koło niego na kanapie- Nath..?-spojrzał na mnie- Co ja ci znowu zrobiłam..?
-Nic, uwielbiam się z tobą dręczyć..
-Teraz to ja się nie odzywam..
Odwróciłam się do niego plecami. Nath jak Nath zaczął mnie gilgotać.. A ja uciekłam do kuchni i usiadłam przy stole, po chwili chłopak znów zaczął mnie łaskotać. Zatuke  go kiedyś za te tortury..!
-Ja tu staram się być obrażona..
-A ja staram cię odbrazić. No wiesz jaki ja jestem, uwielbiam widzieć u ciebie te zaniepokojenie w oczach..
-I tak nie wybaczam..
-Mam pocieszenie..
-No jakie..? -powiedziałam od niechcenia
-Koncert odbędzie się za tydzień...!
-Dopiero teraz mi mówisz..?!
-Tak, miałem swoją broń abyś nie była na mnie obrażona.. I chyba mi się udało, wybaczasz..?
-Nie.. Ty tu mną manipulujesz..!
-Hehe, fajne określenie.. Manipulujesz, a ty mną to nie..?!-spojrzałam na niego niezrozumiałym wzrokiem- A na przykład wyglądem, wystarczy, że rozpuścisz włosy i odpływam..! To jest właśnie nie fair wobec mnie..!
-Oj tam oj tam.. Ale jak chcesz mogę mieć je ciągle związane w kitkę..
-Nie daj Boże..!! Gadam o fryzurze mojej dziewczyny, dziwny jestem jak na faceta..
-Nie mów tak..! Nie jesteś dziwny, tylko lekko stuknięty..
-No ej, dzięki wiesz.. Lekko stuknięty..?!
-Ups..-pocałowałam go szybko w pulik i uciekłam do pokoju
I zaczęła się wojna na poduchy i jak myślicie kto przegrał..? Oczywiście, że ja. Musiała potknąć się o głupi kabel..! On specjalnie go tam położył, mogę się założyć..!
Więc jak mówiłam, wywaliłam się o ten głupi kabel a tuż za mną Nath.. Ale dlaczego ja najbardziej oberwałam..?! On wylądował na mnie i miał miękko, a ja zostałam zgnieciona.. -,-
-Ja pierdole kto ten kabel tu położył..?!
-Chyba właśnie ty, bo ładuje ci się laptop.. Aha i jeszcze coś, zgniatasz mnie..!
-Jak ja cię jeszcze zgniotłem to z ciebie nic nie będzie, kobieto w tłumie ludzi cię już nie zobaczę..!
-Bardzo śmieszne wiesz.. Ałł..
-Coś ci zrobiłem, zgniotłem czy złamałem. Wiedziałem, że jestem ciężki, ale wiesz.. Nie wiedziałem, że aż tak. Ale mogłem wziąć pod uwagę, że jesteś dziewczyną. I jak dobrze wiem jesteście raczej mniej masywniejszej postury i nie jesteście aż tak wytrzymałe.. Może do szpitala pojedziemy..?
-Nath..? Cicho, za szybko mówisz, ja nie nadążam..!! I nie, nie pojadę do szpitala..! Wszystko jest ok, nie panikuj..!

2 komentarze:

magda562 pisze...

ej no to wwwwwweeeeeeeennnnnyyyyyyyyy żeby kolejny był szybko :)
rozdział taki jak zawsze czyli świetny :)
czekam na kolejny i chyba nie muszę mówić że ma być szybko :)

Unknown pisze...

Świetny rozdział !!! Weeeeenyyyyyy ! :*