niedziela, 20 stycznia 2013

Rozdział 2

Zatańczyliśmy przy piosence Ne-Yo-Let Me Love You. Mogę powiedzieć że nawet dobrze mi poszło. Eee, sory nam... Na twarzach całej bandy The Wanted było widać zdziwienie jak i (na moje szczęście) zadowolenie. Po występie usiadłam zmachana na podłodze i modliłam w duchu o przyjęcie na koncerty jako tancerkę. Chłopacy odwrócili się do nas tyłem i rozmawiali szeptem, najwidoczniej na temat tego co przed chwilą zobaczyli. Po pięciu minutach skierowali się do nas twarzami i szeroko uśmiechnęli.
-Mam do ciebie jedną dobrą i jedną złą wiadomość...-wszyscy spojrzeli na Toma z zaskoczoną miną-Ta dobra to ta, że będziesz tańczyć na naszych koncertach...-Trener od razu podbiegł do mnie i uścisnął z całej siły-A ta zła to taka, że będziesz tańczyć z Nathanem...-I właśnie w tej chwili Tom zarobił od Natha w łeb, biedny aż masował głowę- Przecież nic takiego złego nie powiedziałem..!
-Nie w ogóle...- odparł nadąsany Nath
-Tylko ją ostrzegał...-powiedział Jay- Radze założyć lepsze buty butów niż dotychczas.. Palce mogą ci spuchnąć na następny dzień. -Nath tylko złapał się za głowę
-Ciekawa jestem jak ty tańczysz....-zwróciłam się do Jaya
-Ej właśnie...! Mnie się czepia, a tak naprawdę nic o sobie nie wspomnisz...
I ta kłótnia trwała około pół godzin. Ja w tym czasie poszłam do łazienki aby spłukać z siebie pot i ubrać czyste rzeczy. Po powrocie zauważyłam, że do naszej grupki TW dołączyły jeszcze dwie dziewczyny.
-Jestem Melania będę tańczyć z Sivą- podeszła do mnie brązowooka dziewczyna
-A ja jestem Britney, ten przystojniak z lokami zna głowie.. Zajęty przezemnie..-powiedziała szeptem blondynka z końcówkami włosów zafarbowanymi na ciemny róż..
-Nie odbiorę ci go, nie martw się..-zachichotałam cicho- Sabrina-podałam rękę obydwóm- Nath, zajęty przezemnie...-puściłam do nich oczko, na co te wybuchnęły niepochamowanym śmiechem
-Dobra dziewczynki się już poznały, na razie odwieziemy was do domów. Oło 14.00 podjedziemy pod was... a następnie na sale sportową pokazać wam co i jak będziemy tańczyć...- powiedział Siva
Cała droga trwała w ciszy...gdy wysiadałam powiedziałam tylko ,,do zobaczenia''... Gdy weszłam do domu nikogo nie było tylko karteczka na stole od mamy...

,,Słyszałam, że chłopacy cię przyjęli na swoje koncerty... nawet nie wiesz jaka jestem z ciebie dumna...wrócę dopiero jutro, więc się o mnie nie martw
          Mama :)"

No cóż przebrałam się w niebieską bluzke,spodniemoje ukochane buty.. potem usiadłam przed laptopem i zaczęłam sprawdzać czy ktoś coś do mnie napisał...ale jak zwykle nudy... tylko jedno mnie zaciekawił... wpis Natha na twitterze... ,,Widziałem anioła... co najlepsze, on mówił..." ciekawe o kogo chodziło... ja jak zwykle nadzieja, że o mnie.. no ale to nie ma sensu, gwiazda z wieśniarą... która nic nie wie o sławie... taki romans się nie nadaje...Gd zjadła obiad usłyszałam trąbienie samochodu przed moim domem... okazało się że chłopacy przyjechali sobie od tak godzinę wcześniej... nie powiem byłam trochę zaskoczona... podchodziłam do drzwi ubrać kurtkę i buty... wtedy usłyszałam dzwonek do drzwi i stojącego Natha...
-Wy czasem nie mieliście przyjechać godzinę później...
-No tak ale chłopacy mnie poganiali po ciebie...-zaczęłam ubierać buty...
-To sam przyjechałeś...?
-No tak...
-Aha...
-A co boisz się mnie...? Raczej nie powinienem ci nic zrobić...
-Nie... pytam się z czystej ciekawości...Zaraz idę tylko torbę wezmę...

1 komentarz:

Julczi pisze...

Ok, to jest ŚWIETNE !