środa, 3 kwietnia 2013

Rozdział 33

Gdy się obudziłam poszłam się umyć i przebrać. Następnie zeszłam na dół coś zjeść, na dole zobaczyłam Natha robiącego kanapki..
-Jak się spało księżniczce..
-Księżniczce.. ty czasami do mnie tak kiedyś nie mówiłeś..?
-Nieraz, kiedy mogłem koło ciebie spać..
-Przesadzasz..
-Może.. Jedz..-dał mi talerz z kanapkami-Za 2 godziny mam koncert, czyli około 10.. pojedziesz ze mną..?
-Jak nie będę przeszkadzać..
-Czyli jedziesz..
-Taa.. czyli jadę...
Tak jak mówił Nath byliśmy na miejscu o 10.00... oddał mnie pod piekę Naressie, i pobiegł do przebieralni...
-Mówiłam mu, że potrafię się sama sobą opiekować..!
-Oj, nie przesadzaj.. martwi się o ciebie..
-No właśnie widzę..-powiedziałam prawie niesłyszalnie
-Jaka dziewczyna by tego nie chciała..??
-Ja..! Lubię być sama..
-Zmieniłaś się, zawsze lubiłaś spędzać z nami czas... a w szczególności z młodym Sykesem.. z resztą on z tobą też..
-I do tej pory  się nic nie zmieniło..
-Czyli coś do niego czujesz..? Tylko dlaczego zgrywasz taką niedostępną.. On cierpi..
-Wiem, ale ja nie potrafię.. wydaje mi się, że jesteście obcymi ludźmi, włącznie z Nathanem..
-Więc powinniśmy spędzać wszyscy razem więcej czasu, żebyś mogła wszystko sobie przypomnieć..!
-Mówiąc o mojej pamięci, ostatnio wrócił do mnie fragment wspomnień.. Tylko szkoda, że ten najgorszy..
-Nie marudź, dobre i to.. Więc dzisiaj przychodzicie do domu chłopaków, powspominamy..
-Spyt..
-On się na pewno zgodzi, jemu chyba najbardziej zależy na powrocie twojej pamięci...
Jemu..?? Czyli wszyscy na około widzieli jego zakochanie we mnie, ciekawe.. tak szczerze..? Sama chciałabym z nim być, lubię jego charakter i opiekuńczość.. zawsze stara się być koło mnie. Ale najpierw muszę wszystko sobie przypomnieć.. Takie właśnie jest moje postanowienie..!
Wyszłyśmy na widownię, po około 10 minutach całe The Wanted śpiewało swoje hity.. gdy zaczęli śpiewać Heart Vacancy poschodzili z sceny. Każdy zaczął szukać dziewczyny którą dałoby się wciągnąć na scenę, Nath niebezpiecznie zbliżał się w moją stronę. Odsunęłam się na bok, myślałam że chce wziąć którąś z fanek stojących za mną... lecz na moje nieszczęście nie...
-Nath nie..
-Nath tak..-odparł chłopak
-Nie..
-No chodź, zobaczysz jak to jest..
-Nie chce zobaczyć jak to jest..
-No proszę..-spojrzał na mnie oczami z Shreka
-No nie.. tylko nie to, Nath ja się boję.. nie ma mowy..

1 komentarz:

magda562 pisze...

rozdział jest świetny, ale to nie nowość :)
jak zwykle czekam na next :)
no i ten tego weny!!!!