piątek, 7 czerwca 2013

Rozdział 52

Weszłam do budynku. Pobiegłam do łazienki poprawić makijaż który został rozmyty przez moje łzy. Stałam na wprost lusterka i zastanawiałam się czy aby na pewno trafiłam z bocianem pod odpowiedni adres domu. Przecież ja niedługo wpadnę w jakieś choroby..! Ten u góry powinien bardziej uważać gdy daje nam dane plany na życie. Zdecydowanie.. Chociaż w niektórych chwilach byłam mu wdzięczna za te wcielenie, na przykład mogę dać poznanie całej paczki The Wanted lub dziewczyny z grupy tanecznej. Tak to zdecydowanie mogę zaliczyć do udanych chwil.
W moich dziwnych, głupich, beznadziejnych (i długo wymieniać) rozmyślaniach przeszkodził mi zdyszany Nath. Najwidoczniej szukał mnie po całym budynku..
-Mogłaś na mnie poczekać.. No nie, ja go zatuke..! Nie płacz przez niego, nawet tego nie jest wart.-pocałował mnie w policzek- Kocham cię, wiesz..?
-Wiem, codziennie mam to mówione.. Teraz wypad, bo to jest damska łazienka. I musze się umalować.. Znowu, więc wypad do chłopaków..
Wypchłam go za próg łazienki i pocałowałam. Zmyłam na szybko resztki tuszu do rzęs i spojrzałam na uśmiechniętego Nath. Tak, został tam gdzie go wypchłam i się nie ruszył..
-Ciekawy jestem po co się malujesz.. A wiesz, że jest taki żart..
-No mów.. Wiem, że chcesz się pochwalić..
-Więc, po co kobiety się malują..?-powiedział poruszając brwiami, aby mnie rozśmieszyć..
-No po co, Nath..?
-Bo chcą być ładniejsze od mężczyzn.. No ale z jednej strony to prawda, my się nie malujemy w ogóle i jesteśmy zawsze piękni..
-Coś mi sugerujesz w ten sposób..
-Nie, tylko mówię, że niektóre dziewczyny. Sory kobiety malują się bez potrzeby, niszczą tylko swoją urodę naturalną. Na przykład mogę podać ciebie..! Po co się kobieto malujesz jak byś mogła  być najpiękniejszą kobietą świata bez tony tapety. Ale może to robisz bo nie chcesz swoją urodą zakryć mojej.. Ciekawą masz logikę myślenia, na serio.. Ale wiesz..
Tak, słowo tok w wykonaniu Nathana Sykesa.. Zapewne wiele razy mogłabym go złapać za słówka, ale przez to zapewne nie miałby się jak wykręcić.. Więc, aby zakończyć jego wypowiedz, pocałowałam go.. Tylko to działa w takich sytuacjach..
-Nie, nie będę nakładać więcej makijażu.. Tylko człowieku nie gadaj tyle..
-Ja to robię specjalnie, tylko to działa..
Razem pobiegliśmy na sale, w której to właśnie ja usiłowałam tańczyć..
To co tam zobaczyłam zszokowało mnie..! Wiedziałam że chłopacy to potrafią, ale dziewczyny..?! I jeszcze w tym wieku i w ogóle..! Przesada, ja się do tego nie tknę..!

2 komentarze:

Unknown pisze...

Rozdział boski ! Nawet się nie waż kończyć tego opowiadania !!! Jest zbyt fajne żeby je kończyć ! Weeeeny ! :****

magda562 pisze...

Jezeli zakonczysz tego bloga to uwierz mi ze nie recze wtedy za siebie. Masz pisac dalej. Jeju jak czytam teraz ten komentarz i patrze na ortografie to ojej masakra, ale chodzbym chciala najmocniej to i tak nie napisze poprawnie bo dodaje komenatarz na tablecie ktory dzis kupilam a on nie ma wgl ortografi, wiec sory za bledy a wracajac do bloga pisz szybko next !!!!!!!!!!! I nie mysl mi o zakonczeniu bloga!!!!