niedziela, 7 kwietnia 2013

Rozdział 35

Spojrzałam ukradkiem na Natha.. nie mogłam uwierzyć, on zrobił się czerwony..!! Lekko się uśmiechnęłam i opowiedziałam wszystko co mi się przypomniało.. ale starannie obchodziłam tematy dotyczące Nathana. Po jego minie było widać zadowolenie.. Po przesłuchaniu pojechaliśmy do domu TW.. Wszyscy rozsiedli się na kanapie..
-Ej no.. co porobimy, ja nie mogę siedzieć w miejscu..!-wykrzyknął zdenerwowany Tom..
-Dzieckiem nie jesteś więc możesz wysiedzieć przy filmie..!
-Maxiu, mój kochany ty dobrze wiesz, że ja mam za dużo energii dzisiejszego dnia..!
-Jasne, to może pogramy w butelkę..-zaproponował Jay-Kto za podnosi rękę..! Wszyscy za, przegłosowane.. Gramy w butelkę..
I Jay pobiegł do kuchni po butelkę...Tak szczerze..? Nie pamiętałam o co w tym chodziło, ale zaraz się dowiem.. Najpierw zaczął Jay, bo przecież to jego pomysł..  Wypadło na biedną Naresse.. współczuje jej z całego serca..
-No kochaniutka, co by ci tu wymyślić..?
-A może najpierw zadasz pewne pytanie..?
-Zapomniałem..-uśmiechnął się-Pytanie czy wyzwanie..?
-Pytanie..
-Hmm.. Kogo z nasz tutaj zebranych lubisz najbardziej..? Zaznaczam lubisz, nie kochasz.. więc Siva odpada..
-No to jest oczywiste, że Sabrine..!
-Uzasadnij..
-No weź się lecz, to drugie pytanie..
-I co z tego, to jest jedno.. no uzasadnij..!
-Cwaniaki..! Bo jest dziewczyną i chyba tylko mi tutaj ufa..!
-To prawda..!-zapytał Jay, na co ja pokiwałam głową na tak
-Teraz ja..!-krzyknęła Nareesa, wypadło na Natha..-Ohoho.. w końcu dowiem się rzeczy która mnie nurtuje od waszego poznania..!
-Chciałabyś..-uśmiechnął się lekko do mnie- Wyzwanie..
-I moja radocha legła w gruzach..-Nareesa udała smutną
-Nie przesadzaj.. No co mam dla pani zrobić..?
-Poczekaj, trza coś dobrego wymyślić..!-popatrzała na mnie wzrokiem zabójcy-Wiem..! Na przeciwko mnie siedzi piękna istota..
-Wiedziałem, że jestem piękny..!!-odparł Max
-Mówiłam o Sabrinie, geniuszu..
-Chryste Panie.. Ratuj..!-powiedziałam, przy czym wszyscy zaczęli się śmiać..
-Aż tak źle nie będzie..
-Tylko wiesz, pamiętaj że to ma być zadanie dla Natha.. a nie dla mnie..!
-No ok, weź piękną dziewczynkę na ręce i przebiegnij z nią do około domu..
-Mi tam pasuje.. gorzej by było gdyby tą piękną dziewczynką był któryś z chłopaków..
-Ale byłoby śmieszniej..-powiedziała roześmiana Naressa
Wstałam z podłogi i wskoczyłam chłopakowi na plecy..
-Żebyś mnie uniósł..
-Przecież jesteś lekka..!
-Nie prawda..
Taa, i pobiegliśmy dokoła domu, zapewne śmiesznie to wyglądało. No ale cóż, zadanie to zadanie.. Gdy weszliśmy do domu..
-Następnym razem bierz pytanie..
-Jasne, nie było tak źle..
-Macie szczęście, że nie oszukiwaliście.. Naresse jako kare wymyśliła, że macie włożyć łeb do...-nie zdążył dokończyć Max
-Dobra wiemy, wiemy..
-Siadać ja kręcę..!-krzyknął mi nad uchem Nath
Znów usiedliśmy na podłodze, Nath wylosował Jay'a.. musiał zjeść 10 kanapek.. Następnie Jay wylosował Maxa, która musiał odpowiedzieć na pytanie którą by pocałował z 3 dziewczyn(mnie, Naressy i Kelsey) wybrał mnie, nie chcielibyście widzieć wzroku Natha, Potem max wylosował Toma, musiał zjeść coś zielonego(np., trawę, kwiatka..) zżarł trawę, bo uważał, ze kwiatki są za duże.. Następnie trafiło znów na Naresse, miała utrzymać któregoś chłopaka 5 sekund.. i to zrobiła, wybrała Natha, podobno jest najlżejszy..  Następnie trafiło na Natha i wybrał pytanie..
-Ile razy spałeś w łóżku z Sabriną..?
-W jakim sensie.. zboczuch-powiedział prawie nie słyszalnie Nath..
-Słyszałam, w sensie nic nie doszło.. leżenie koło siebie...
-Nie cierpię takich pytań..
-Dlatego je zadałam..-dziewczyna uśmiechnęła się..
-Od poznania..?
-Nom..
-Hmm.. trudno stwierdzić-spojrzał na mnie-Około 20..
-Że ile... ja dobrze słyszałam..?
-Nawet pamiętam dlaczego..
Odrzekłam z łzami w oczach, choć w pewnym sensie się cieszyłam..

1 komentarz:

magda562 pisze...

a więc bieganie dookoła domu niezły pomysł na wyzwanie trzeba będzie kiedyś wypróbować dzięki tobie kogoś w to wrobię :P
rozdział świetny tak samo jak wyzwania i pytania :)
czekam na next :)
weny!!!!!